Głos uczonej
Ludzkość potrzebuje marzycieli, których bezinteresowne dążenie do celu jest tak potężne, że nie potrafią oni zwracać uwagi na własną korzyść materialną.
Maria Skłodowska-Curie, "Autobiografia"
Maria Skłodowska-Curie, "Autobiografia"
Maria Skłodowska Curie dwukrotnie składała wizyty w Stanach Zjednoczonych - w 1921 i w 1929 roku. Za każdym razem celem podróży był zakup grama radu dla Instytutów Radowych w Paryżu i w Warszawie. Zbiórki funduszy na ten cel przeprowadziła wśród amerykańskich kobiet dziennikarka Marie Mattingly Meloney, a w uroczyste wręczanie daru włączały się władze USA. Jesienią 1929 czek opiewający na zebraną kwotę przekazał noblistce prezydent Herbert Hoover. Było to 50 tysięcy dolarów, czyli równowartość ówczesnej ceny grama radu - w porównaniu z poprzednią wizytą promieniotwórcza substancja staniała o połowę.
Podobnie jak w 1921 roku, uczona przyjmowana była wszędzie jak gwiazda. Przez kilka dni z honorami podejmowano ją w Białym Domu. Była gościem placówek badawczych i uniwersytetów, a także spotkała się z jednymi z najsławniejszych Amerykanów .
Na tym jednak transatlantyckie kontakty noblistki się nie kończyły. Badaczka prowadziła ożywioną korespondencję z amerykańskimi naukowcami i przedsiębiorcami, a w 1931 roku delegacja American College of Radiology przybyła do Paryża, by wręczyć Marii Skłodowskiej-Curie złoty medal za osiągnięcia w dziedzinie radiologii.
1/4